Tydzień temu w Lubiniu koła Kościana na cmentarzu parafialnym spoczął benedyktyn ojciec Karol Majsner. Wieczny pielgrzym. Zakonnik. Przyjaciel Jana Pawła II. Lekarz i myśliciel. Żegnały go tłumy parafian, krewnych i współbraci. Tego wyjątkowego mnicha wspominają jego uczniowie i przełożeni - brat Izaak Kapała przeor lubińskiego opactwa i podprzeor wspólnoty ojciec doktor Maksymilian Nawara.
Ojciec Karol wstąpił do zakonu już jako lekarz medycyny. Porzucił pracę w szpitalu i rozpoczął nowicjat w opactwie benedyktyńskim w Tyńcu. Tam przeszedł całą formację. Pomimo tego, że był zakonnikiem, wziął udział w powstaniu warszawskim. Był wtedy sanitariuszem. Powstanie wyryło na nim głęboki ślad, ze względu na to, że zginęło w nim bardzo wielu jego przyjaciół.
Ojciec Karol uratował zrujnowany po II wojnie światowej klasztor w Lubinie. Rzym wydał już decyzję o zamknięciu tej wspólnoty. Wtedy ojciec stwierdził, że trzeba podjąć wszystkie możliwe kroki, żeby ją ocalić.
Studiował medycynę w Poznaniu. Był też wykładowcą akademickim na uczelniach medycznych. Jeszcze długo jako mnich pełnił posługę lekarską. Zasiadał w Komisji Etyki Lekarskiej.
Jako duchowny angażował się w duszpasterstwie rodzin. Jego pasją była współpraca z małżeństwami, dziećmi i młodzieżą. Tą działalnością wypełniał testament Jana Pawła II.
Lednica to nie tylko czerwcowe spotkanie młodych. Tak naprawdę operacja „Lednica” trwa przez cały czas, także podczas wakacji. W tym roku na pola lednickie również zawitało mnóstwo młodych ludzi, którzy jednocześnie oddają się letnim aktywnościom i pogłębiają swoją wiarę.
Audycja zawiera komentarz do Ewangelii.
Oprac. Sandra Błażejewska