Rodzina zaginionej Ewy Tylman dostała dziś o godz. 13.23 sms z żądaniem okupu pół miliona złotych. Ma on być zapłacony do jutra. Rodzina zaginionej tydzień temu w Poznaniu 26-latki, ma przelać pieniądze na dwa konta. W przeciwnym wypadku porwana miałaby zostać zamordowana.
Informację podał Krzysztof Rutkowski, którego firma prowadzi w Poznaniu poszukiwania Ewy Tylman. Rutkowski uważa, że może to być próba wyłudzenia pieniędzy od rodziny. - To może być fałszywa informacja - zastrzega Rutkowski
Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak mówi, że prowadzący poszukiwania wiedzą o - jak to nazywa rzecznik - rzekomym żądaniu okupu. - Standardowe postępowanie w sytuacji żądania okupu to nieudzielanie informacji o naszych działaniach - mówi Borowiak.
Człowiek, który wysłał wiadomość rodzinie twierdzi, że może pokazać rodzinie film. Ma on potwierdzić, że Ewa Tylman żyje. Jeżeli taki film do rodziny dotrze, pieniądze na okup chce wyłożyć biuro Rutkowskiego.
___
Jest nowe nagranie z monitoringu z zaginięcia Ewy Tylman w Poznaniu. Film pochodzi z Hotelu Ibis. To w jego okolicy ostatni raz była widziana zaginiona. Na znanym już wcześniej filmie z godziny 3.18 Ewa Tylman była widziana razem z kolegą z pracy. Na nowym nagraniu z godziny 3.32 mężczyzna jest już sam. Film pokazał dziś Krzysztof Rutkowski. - Mężczyzna idzie szybkim i pewnym krokiem, a tak nie wygląda osoba pijana, która nie pamięta co działo się w ciągu tych feralnych 30 minut - mówi Rutkowski.
Na spotkanie z Krzysztofem Rutkowskim człowiek, który ostatni raz widział Ewę Tylman przyszedł z adwokatem. Mówił dziś o tym Rutkowski. - Po co mu adwokat, skoro zapewnia, że chce pomóc w odnalezieniu zaginionej - skomentował.
Poznańskim policjantom w poszukiwaniach Ewy Tylman pomagają strażacy, wolontariusze z PCK oraz funkcjonariusze policji z Komendy Głównej w Warszawie. Dziś po raz kolejny sprawdzali nad Wartą w Poznaniu te same miejsca.
Dariusz Żabicki - ekspert z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób z Komendy Głównej Policji - twierdzi, że ma to sens. - Szukamy wszelkich śladów, np. najdrobniejszych przedmiotów osobistych, obszar poszukiwań został podzielony na sektory. W każdym operuje inna grupa poszukiwawcza - mówi.
Poszukiwania odbywają się w okolicach rzeki. Akcja trwa nie tylko w Poznaniu, ale również na terenie innych powiatów. Dziś w poszukiwania zaangażowany był śmigłowiec, który latał nisko nad ziemią. Do Poznania przyjechał też z Warszawy nowoczesny wóz ze sprzętem do szukania zaginionych. Policjanci korzystają z drona, noktowizora i urządzeń termowizyjnych. Dzięki temu mogą pracować również w nocy.
Ewa Tylman zaginęła w nocy z niedzieli na poniedziałek. Około godz. 3 nad ranem wyszła z imprezy integracyjnej z kolegą z pracy. Jej dowód osobisty znaleziono na przystanku AWF przed Mostem Królowej Jadwigi, ostatni raz widziano ją jednak przy Moście św. Rocha.
Krzysztof Rutkowski podał na konferencji prasowej, że odcięta ręka mężczyzny, którą znaleziono w sobotę przy brzegu Warty, może należeć do zaginionego mieszkańca Bydgoszczy. Chodzi o porwanego w maju 2013 roku Adama Frąszczaka. To biznesmen z województwa kujawsko-pomorskiego.
Według wstępnych ustaleń policji znaleziona w sobotę ręka nie jest ręką kobiety. Została ona przewieziona do Zakładu Medycyny Sądowej. Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji mówi, że nie są jeszcze znane wyniki badań. 44-letni Adam Frąszczak z Janikowa został uprowadzony ponad dwa lata temu. Jego firma zajmowała się handlem częściami samochodowymi.
Więcej o sprawie tutaj: Poszukiwania Ewy Tylman wznowione, W Warcie znaleziono szczątki ludzkie, Co się stało z Ewą Tylman po godz. 3.18. Ostatnie zdjęcie zaginionej Ewy Tylman, Znaleziono dokumenty Ewy Tymlan, Poszukiwana poznanianka - Ewa Tylman
oprac. int
Szkoda
Zdanie brzmi:
"Jej dowód osobisty znaleziono na przystanku AWF przed Mostem Królowej Jadwigi, ostatni raz widziano ją jednak przy Moście św. Rocha."
Jak widać jedno zdanie składowe mówi o dowodzie, a drugie (współrzędne) o ostatnim miejscu, a którym widziano zaginioną.
Byle się odezwać, prawda?