Trzeba było ewakuować 12 mieszkańców. Dwie osoby trafiły do szpitala. Akcja była trudna, bo ogień pojawił się na jednym z najwyższych pięter - prawdopodobnie w szybie technicznym. W bloku nie ma już zsypu, pomieszczenia po nim mieszkańcy wykorzystują jako skrytki.
W niedzielę przyczyny wybuchu ognia nie udało się ustalić, dlatego policja, która prowadzi postępowanie, poprosi biegłego o jej ustalenie. W sobotę wieczorem mieszkańcy mogli wrócić do domów. Ponownie został włączony prąd. Podczas akcji mieszkańcy mogli się schronić w autobusie MPK i pobliskim domu kultury.