– zapewniał w porannej rozmowie z Radiem Merkury Mirosław Siemeniec, rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe. Zdaniem dr Jeremiego Rychlewskiego z Zakładu Dróg Kolejowych Politechniki Poznań sygnały o nieprawidłowościach w systemie komputerowym zostały jednak zbagatelizowane. Nie należało również testować tego systemu na żywym organizmie, czyli na pasażerach.
Poznański naukowiec zwrócił także uwagę, że Poznań to stacja wymagająca szczególnego nadzoru i szczególnych inwestycji. Stolica Wielkopolski jest bowiem drugą stacją w Polsce pod względem liczby pasażerów - obsługuje więcej podróżnych niż np. Warszawa Centralna. (rozmowa z cyklu "Kluczowy temat" poniżej)
__
Po wczorajszym paraliżu na dworcu Poznań Główny pasażerowie opóźnionych pociągów mogą domagać się odszkodowań. Klienci Kolei Wielkopolskich reklamacje mogą składać w każdej z kas. Wielu pasażerów na pewno będzie miało dosyć korzystania z usług kolei na dłuższy czas. Dlaczego wiele osób przez kilka godzin nie otrzymywało informacji, nie wspominając o ciepłych napojach? Jednym z pociągów, który pobił rekord, był Szkuner z Katowic do Kołobrzegu. Stał w Gądkach przez pięć godzin.
Awarię usunięto wieczorem. Departament Transportu Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu zleca przewoźnikom wykonywania określonych połączeń - zwłaszcza tych lokalnych. Czy przewoźnicy zapłacą kary?
Rzecznik PKP PLK Mirosław Siemieniec przeprasza pasażerów. Podkreśla, że na kolejowym węźle poznańskim prowadzone są działania, które mają zwiększyć przepustowość. Dzięki temu w przyszłości przez Poznań będzie mogło jeździć więcej pociągów. Na węźle były prowadzone testy systemów sterowania ruchem. Na to wszystko nałożyła się awaria na dworcu Poznań Główny. Czy w takich sytuacjach nie ma systemów rezerwowych?
Mirosław Siemieniec z PKP PLK podkreśla, że testy systemów już się zakończyły. Już za tydzień zaczną się wyjazdy na Święta Bożego Narodzenia i tysiące pasażerów ruszą pociągami do rodzin.
Łukasz Kaźmierczak/Adam Michalkiewicz/szym