To spadek w porównaniu z sondażem z końca września o siedem punktów procentowych. Na drugim miejscu jest Łukasz Borowiak z Komitetu Wyborców PL18. Na niego chce głosować 27,4% badanych. To wzrost o 4,4%. Na trzecim miejscu znalazł się kandydat PiS Adam Kośmider z 8,6%, a na czwartym z wynikiem 6,2% Tadeusz Pawlaczyk z PO.
12% mieszkańców Leszna nie wie jeszcze na kogo głosować, a 2,4% nie zamierza oddać głosu na żadnego ze startujących, choć wcześniej zadeklarowali oni, że pójdą na wybory. W porównaniu do pierwszego sondażu Radia Merkury niemal nie zmieniło się poparcie dla kandydata Platformy (spadek z 6,4% na 6,2%). Po raz pierwszy w badaniu uwzględniono kandydata PiSu, więc nie można porównać jego wyniku.
81% mieszkańców Leszna deklarujących pójście na wybory twierdzi, że zna kandydatów. 74,2% samodzielnie wskazuje na Tomasza Malepszego, 46,6% na Łukasza Borowiaka z Komitetu PL18, 20,4% na Tadeusza Pawlaczyka z PO, a na Adama Kośmidera z PIS 16,4%. Wśród odpowiedzi padają również błędne nazwiska: Krzysztofa Piwońskiego, Grzegorza Rusieckiego i Euzebiusza Szudry.
Łukasz Borowiak z obecnym prezydentem nieznacznie wygrywa wśród pracujących mieszkańców Leszna (36,5% do 36,13%). Niższe poparcie w porównaniu do Tomasza Malepszego ma wśród emerytów i rencistów (13,75% do 52,50%). Na obecnie rządzącego chętniej głosują starsi mieszkańcy oraz ludzie z wykształceniem podstawowym, gimnazjalnym i zawodowym. Gdyby decydowały gospodynie domowe na drugim miejscu byłby kandydat PISu, choć i tak wtedy wybory w pierwszej turze wygrałby obecny prezydenta miasta.
Telefoniczny sondaż wśród 500 mieszkańców Leszna deklarujących pójście na wybory przeprowadziła firma Pactor. Błąd może wynosić 4,4%. Badanie zrobiono w dniach od 25 października do 5 listopada. A wybory samorządowe, w tym te na prezydenta Leszna w niedzielę 16 listopada. Ewentualna druga tura dwa tygodnie później.
Najnowszy sondaż wyborczy - KALISZ znajdziesz - tutaj.