Zdjęcie polityków opublikowano w serwisie Twitter - informuje portal e-Poznan Według portalu fotografia trafiła do mediów dzięki pasażerowi, który podróżował samolotem portugalskich linii TAP. Dziennikarze sprzyjający rządowi - pisze e-poznan - wytykają liderowi Nowoczesnej, że w czasie strajku wybrał się z posłanką na wakacje, a kilka dni wcześniej deklarował, że czas protestu nie jest czasem na wypoczynek.
Sprawę próbowali tłumaczyć działacze Nowoczesnej: "Mamy rotacyjne dyżury. Ryszard Petru był w Sejmie 30 grudnia i spodziewamy się go na sali dzisiaj albo jutro" - powiedziała w rozmowie z naTemat.pl wiceszefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer i dodała: - Przeciwnicy zamiast zajmować się kluczową kwestią związaną z kryzysem, czyli tym, że mamy nieuchwalony budżet i że wyrzucono bezprawnie posła, zajmują się didaskaliami.
Wieczorem sprawę skomentował Ryszard Petru, który do dziennikarza RMF FM napisał: "W Sejmie były ustalone dyżury. Ja byłem w Wigilię".
Choć jednak mogę się mylić, bo wyborcy Nowoczesnej to ten sam kaliber ludzi co ich guru, więc pewnie nie zauważą i nie zrozumieją kolejnej głupiej wpadki swojego wodza. Wciąż nie mogę wyjść z podziwu jak część narodu może być aż tak ślepa, właściwie ogłupiała, choć i te słowa nie oddają tego co myślę.
Jednak po ostatnich wydarzeniach odnoszę wrażenie, że dzisiaj nawet głupki jadą zimą na wakacje w ciepłe strony, oczywiście pod warunkiem że głupka na to stać.