NA ANTENIE: Motosygnały
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Przepisy o gwarancji zapłaty uderzają w gminy

Publikacja: 21.02.2017 g.10:04  Aktualizacja: 21.02.2017 g.10:43 Łukasz Kaźmierczak
Poznań
Władze podpoznańskiej gminy Czerwonak wystąpiły do parlamentarzystów o podjęcie inicjatywy ws. zmiany kontrowersyjnego artykułu Kodeksu Cywilnego i zwolnienie jednostek samorządowych z obowiązku wnoszenia tzw. gwarancji zapłaty za roboty budowlane.
centrum kultury czerwonak - Barbara Wicher/UG Czerwonak
/ Fot. Barbara Wicher/UG Czerwonak

W przypadku jej nieudzielenia wykonawca inwestycji ma prawo odstąpienia od umowy z winy inwestora. - Przepis ten stwarza niestety często pole do nadużyć ze strony wykonawców robót budowlanych. Tymczasem trudno o bardziej wiarygodnego kontrahenta niż podmioty sektora finansów publicznych - przekonywał wójt Gminy Czerwonak Jacek Sommerfeld, który był gościem dzisiejszej rozmowy Radia Merkury.

Obecne przepisy nie zabezpieczają także jednostek samorządu terytorialnego przed nieuczciwymi działaniami zarówno ze strony wykonawców jak i własnych pracowników. W takiej sytuacji znalazła się gmina Czerwonak. W maju 2014 r. ówczesne
władze gminy podpisały z jedną z firm budowlanych umowę na budowę Centrum Kultury i Rekreacji w Koziegłowach. Ze strony gminy odpowiadał za nią ówczesny dyrektor Centrum Rozwoju Kultury Fizycznej AKWEN.

Zdaniem samorządowców z Czerwonaka spowodował on dużą szkodę majątkową i naraził gminę na dodatkowe koszty poprzez podejmowanie nieracjonalnych ekonomicznie decyzji m.in. jeszcze przed zawarciem umowy, bez żadnej merytorycznej konsultacji, zatwierdził kosztorys ofertowy wykonawcy.

Później natomiast zataił przed władzami gminy fakt wystąpienia przez wykonawcę budowy z żądaniem gwarancji zapłaty. - Źle się stało, że nie mieliśmy wiedzy na ten temat wtedy, kiedy można było jeszcze skutecznie reagować i przeprowadzić pogłębione analizy - mówił zastępca wójta Gminy Czerwonak Waldemar Flugel. W konsekwencji wykonawca odstąpił od umowy z gminą i zażądał zapłaty ponad 1,2 mln zł. kary. Ostatecznie, po ponad półrocznej batalii sądowej gmina Czerwonak musi zapłacić karę wraz z odsetkami w wysokości 1.471.115 złotych. Dyrektor CRKF AKWEN został zwolniony z pracy.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w wyroku z września ubiegłego roku uznał rację wójta Gminy Czerwonak dotyczące powodów jego zwolnienia, obciążając b. dyrektora kosztami. Ten jednak do tej pory nie zwrócił kwoty wypłaconej przez Gminę Czerwonak. Sprawę b. dyrektora CRKF AKWEN bada także prokuratura. Podobnych historii jest w naszym kraju znacznie więcej. „Żądanie gwarancji zapłaty to „czerwona lampka’’ dla każdego inwestora. Kodeks Cywilny jest w tym przypadku bardzo konsekwentny i jednoznaczny. Bez zmiany obecnych przepisów gminy będą stale narażane na dodatkowe straty” – przekonują włodarze gminy Czerwonak. (cała rozmowa poniżej)

zdj. górne: Centrum Kultury i Rekeracji, na dole wójt Jacek Sommerfeld

http://radiopoznan.fm/n/D6jLi4
KOMENTARZE 1
Komentator 29.08.2018 godz. 08:21
Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach samorządowcy przemilczeli fakt, że gminy i inne instytucje publiczne mogą jednostronnie ustalać takie warunki płatności gwarantowanej w budżecie, których wykonawca nie jest w stanie spełnić np. z premedytacją nie dokonując odbiorów prac, które to odbiory muszą poprzedzać wystawienie faktury. Ponieważ fakturowanie zazwyczaj obejmuje kluczowe dla wykonawcy kwoty nierzadko wielomilionowe, w ten sposób doprowadzą wykonawcę do utraty płynności i braku możliwości wykonania prac. Na koniec naliczą kary, które sami ustalają gdyż umowa w zamówieniach publicznych jest umową nienegocjowaną a narzuconą z góry przez zamawiającego po czym chętnie uchwała zmianę w budżecie, która tym razem polega na zwiększeniu dochodów gminy i przeznaczą np. na premie dla urzędników. Wykonawcy powiedzą podaj nas do sądu wiedząc o długotrwałej procedurze trwającej 5 i więcej lat. Jak widać obecnie bardzo dużo spraw jest wygrywanych przez wykonawców, a ostatnie przepisy precyzujące warunki zawierania ugód tylko potwierdzają, że Państwo obawia się słusznych roszczeń wykonawców. Zupełnie niezrozumiałe są argumenty samorządowców, zmierzające do zlikwidowania ochrony interesów wykonawców, bo jakiś urzędnik okazał się niekompetentny. Na początku samorządowcy i inne osoby reprezentujące sektor finansów publicznych powinni przed realizacja inwestycji skierować do współpracy z wykonawcami prawdziwych fachowców, project menadżerów znających branże a nie osoby z rekrutowane ze swoich miernych ale wiernych. Roboty budowlane są zobowiązaniem dwustronnym zamawiającego i wykonawcy wymagające ścisłej i merytorycznej współpracy stron umowy. To nie jest zakup pantofli w internecie. Branża czeka już blisko trzy dekady na prawdziwych, merytorycznych partnerów po stronie zamawiających poczeka pewnie i kolejne trzy, tylko zdrowia i życia pokrzywdzonym wykonawcom już nie przywróci.
Panowie trochę refleksji poprawiajcie u siebie a nie u innych, to będzie bardziej pożyteczne a na pewno ponad partyjne...