Częściej pozostawiają wezwanie do stawienia się w siedzibie straży. - Nie oznacza to jednak, że rezygnujemy z blokad, a jedynie je ograniczamy - mówi komendant Waldemar Matuszewski. - Jest taka liczba pojazdów w Poznaniu, a jeszcze sporo ludzi do Poznania przyjeżdża, więc parkujących nieprawidłowo jest bardzo dużo. W zeszłym roku to ponad 22 tysiące wezwań wystawionych w całym Poznaniu, to jednak jest znaczna liczba.
Strażnicy przyznają, że zakładanie blokad było dla kierowców uciążliwe, a dodatkowo zajmowało strażnikom dużo czasu. Aby skutecznie i sprawnie wyłapywać nielegalnie parkujących kierowców od ubiegłego roku strażnicy z Poznania korzystają ze smartfonów.