Sms-y z informacją na temat skażenia krążą wśród mieszkańców miasta. Wydział Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Kaliszu potwierdził doniesienia o wyższym poziomie izotopu, ale zdaniem naczelnika Wydziału Aleksandra Quossa nie ma żadnego niebezpieczeństwa dla ludzi.
- Mamy potwierdzenie z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, że nastąpiło skażenie izotopem promieniotwórczym j-131, ale wg informacji przekazanych przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa jest to skażenie niepowodujące zagrożenia dla człowieka. W tej chwili nie podejmuje się żadnych przedsięwzięć interwencyjnych. Natomiast czekamy na podanie źródła tego skażenia, bo są różne nieoficjalne próby wyjaśnienia - powiedział nam Aleksander Quoss.
Państwowa Agencja Atomistyki podaje, że źródło skażenia miało znajdować się w Europie Wschodniej. Podwyższony poziom promieniotwórczego jodu-131 zaobserwowano w Europie w siedmiu krajach: Norwegii, Finlandii, Polsce, Czechach, Niemczech, Francji i Hiszpanii. W Polsce jodu-131 było do 10 razy więcej niż w innych krajach, ale nie stanowiło to żadnego zagrożenia.
W krążącym wśród mieszkańców sms-ie podano, że należy "zasuplementować jodynę w wodzie z miodem lub mleko". WZK nie zaleca przyjmowania jodu na własną rękę.
Państwowa Agencja Atomistyki poinformowała, że śladowe ilości izotopu jodu-131 wykryte w okresie 9-16 stycznia br. (ponad miesiąc temu) na terenie Polski nie stanowiły żadnego zagrożenia dla ludzi i środowiska.