Radosław B. usłyszał zarzut podżegania do składania fałszywych zeznań, za co grozi do trzy lat więzienia. Mężczyzna - zdaniem prokuratury - miał wręczyć tysiąc złotych Karolinie K. - jednej z osób przesłuchiwanych przez prokuraturę w sprawie zaginięcia 26- latki.
Kobieta przyznała się do wzięcia pieniędzy i złożenia fałszywych zeznań. Według sądu, areszt dla podejrzanego jest konieczny ze względu na obawę matactwa. Obrońca mężczyzny mecenas Patrycja Leśkiewicz zapowiada odwołanie. Sprawstwo pana Radosława nie zostało na tym etapie wystarczająco uprawdopodobnione, a poza tym w tym wypadku nie zachodzą szczególne okoliczności, które uzasadniałyby zastosowanie jednego z najbardziej rygorystycznych środków zapobiegawczych, środka izolacyjnego jakim jest tymczasowe aresztowanie - mówi.
Podejrzanemu Radosławowi B. grozi mu do trzech lat więzienia. Kobieta, która miała od niego przyjąć pieniądze, także usłyszała zarzuty. W jej przypadku prokurator nie wnioskował o areszt.
W piątek wieczorem policja zatrzymała byłego detektywa i były posła Krzysztofa Rutkowskiego. Powodem były podejrzenia, że razem ze swoimi detektywami fabrykował dowody w sprawie zaginionej Ewy Tylman. Sam były detektyw - który został wypuszczony przez policjantów - twierdzi, że materiały przeciwko niemu i jego ludziom zostały "spreparowane".
IAR/Radio Merkury