Chłopiec urodził ze zdeformowanymi stawami. Jedną nogę miał o pięć centymetrów krótszą. Przeszedł serię operacji. Już wcześniej poznańscy lekarze wszczepili mu między innymi implanty stawów, a teraz pionierskim aparatem wydłużają mu kości. Za cztery lata chłopiec obie nogi powinien mieć tej samej długości.
Gdyby nie operacja w Poznaniu, chłopiec musiałby wyjechać na dalsze leczenie na Florydę. Zabieg był możliwy, bo polscy lekarze szkolili się w Stanach Zjednoczonych. Poznańscy ortopedzi wykorzystali najnowszej generacji aparat, stosowany do wydłużenia kości, dopiero od kilku tygodni zarejestrowany w Polsce. Szpitalowi udało się go kupić dzięki dotacji Ministerstwa Zdrowia i wsparciu WOŚP.
Lekarze szacują, że rocznie będą teraz mogli pomóc kilkudziesięciu pacjentom, których w innym wypadku czekałby wyjazd do USA.