NA ANTENIE: PIERWSZA PLANETA OD SŁOŃCA
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Zginął za prawdę o Chełmnie nad Nerem

Publikacja: 16.02.2017 g.15:42  Aktualizacja: 16.02.2017 g.15:51
Konin
Zginął, bo próbował powiedzieć światu o hitlerowskiej zbrodni. 75 lat temu zginął Stanisław Kaszyński, urzędnik z Chełmna nad Nerem.
pamięć o chełmnie nad nerem - Iwona Krzyżak
/ Fot. Iwona Krzyżak

Widząc jak w miejscowym obozie zagłady morduje się tysiące osób, Kaszyński zareagował. Napisał list, który miał wysłać do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. Chciał, by o okrucieństwie wojny dowiedzieli się wszyscy. Pismo zostało przechwycone, a urzędnik zastrzelony. Represje dosięgnęły też jego żonę - Karolinę.

Aresztowano ją i słuch po niej zaginął. Kaszyńscy w domu pozostawili czworo dzieci. Mimo, że każde z nich trafiło do innego domu, pamięć o tych wydarzeniach przekazały swoim wnukom. Potomkowie Kaszyńskich co roku spotykają się w byłym obozie zagłady by wspominać tragiczną historę rodziny i postać Stanisława Kaszyńskiego.

Z obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem uciekło tylko siedmiu więźniów. Jeden z nich zdołał przekazać informacje o tym co się tam działo światu. Jednak świat nie zareagował. Szacuje się, że w Chełmnie nad Nerem zginęło ponad 200 tysięcy osób, głównie Żydów. Wśród ofiar byli także Romowie i Sinti, Polacy, jeńcy radzieccy i dzieci z czeskich Lidic.

W Chełmnie nad Nerem zamordowano ponad 200 tysięcy osób, głównie Żydów. Z obozu uciekło tylko siedmiu więźniów. Jeden z nich przekazał informacje o tym co się tam działo, ale świat zachodni nie zareagował.

http://radiopoznan.fm/n/XTh64u
KOMENTARZE 0